84. miejsce na liście 500 największych utworów wszech czasów według prestiżowego magazynu Rolling Stone. Jeden z najpopularniejszych przebojów roku 1983. Inspiracja dla wielu muzyków, w tym również polskich. Grana i śpiewana bądź nucona do dziś – nie tylko na studniówkach czy podczas jazdy samochodem.
“Every Breath You Take” to bez wątpienia najbardziej znany utwór brytyjskiej grupy The Police. Piosenka doczekała się licznych adaptacji pod postacią coverów, remiksów oraz parodii. (Ba, nawet jej sample stały się bohaterem małego, muzycznego skandalu z udziałem Puff Daddy’ego, który wykorzystał nuty Stinga bez jego wiedzy i pozwolenia!). Być może na światową popularność utworu ma wpływ jego tekst, który opowiada o… miłości. A przynajmniej większość osób tak myśli.
Król cierpienia
Aby zrozumieć słowa Every Breath…, należy prześledzić wcześniejszą karierę i życie osobiste lidera bandy, który to napisał większość piosenek The Police. Gordon Matthew Sumner – bo tak naprawdę nazywa się Sting – w maju 1976 (rok przed założeniem swojego zespołu) ożenił się z aktorką Frances Tomelty. Para, na początku zakochana, doczekała się dwójki dzieci; jednak z upływem lat małżeństwo zaczęło się rozpadać i przeżywać kryzys. Związek zakończył się de facto w 1982, gdy małżonkowie zdecydowali się na separację, a formalnie dwa lata później, poprzez rozwód.
Czarno-biały teledysk raczej wskazuje na melancholijny charakter utworu…
Jednym z powodów rozstania miało być ciągłe kontrolowanie i dołowanie muzyka przez własną żonę. To właśnie w chwili największego kryzysu, w roku 1982, Sting wpadł na pomysł napisania piosenki o trudnej, obsesyjnej miłości. Jak wielokrotnie wspominał piosenkarz, choćby w wywiadzie dla Independent, nigdy nie mógł zrozumieć, czemu utwór jest tak często grany na weselach – w końcu traktuje on o Wielkim Bracie w związku, a nie opiekuńczym partnerze. (Dopiero ostatnio ludzie chyba zaczęli rozumieć przekaz piosenki, co widać po żartobliwych komentarzach na YouTubie: odwołania do stalkerów albo amerykańskiej NSA są popularne pod wideoklipem na oficjalnym kanale brytyjskiego zespołu).
Oficjalna strona internetowa The Police
Owinięty wokół palca
Omawiana kompozycja nie była pierwszą i jedyną w dorobku The Police na temat nieszczęśliwej miłości. Na debiutanckim albumie zespołu znalazły się takie kawałki o wymownych tytułach jak So Lonely czy Can’t Stand Losing You. Kolejne utwory – jak choćby Message in a Bottle, The Bed’s Too Big without You, Shadows in the Rain, King of Pain czy Wrapped around Your Finger – również do optymistycznych nie należą. Jeden z nielicznych wyjątków stanowi Every Little Thing She Does Is Magic z albumu Ghost in the Machine (1981).
„List w butelce” skrywa historię samotnego człowieka, który próbuje opowiedzieć całemu światu o swojej rozpaczy.
Ale wyjątkowość Every Breath You Take polega nie tylko na tekście, a również na stronie wizualnej. Czarno-biały teledysk przedstawia wyłącznie grających muzyków, mężczyznę myjącego przestronne okno (czyżby Wielki Brat?) oraz dym tytoniowy, wydobywający się z zapalonego papierosa. Wideoklip, mimo swojej prostoty, został ciepło przyjęty przez muzyczną publikę i krytyków, otrzymując nawet nagrodę MTV.
Czyżby piosenka zwiastowała coś nowego…?
Melodia oczywiście również świadczy o oryginalności Every Breath You Take. Utwór ten (zresztą podobnie jak prawie cały album Synchronicity, z którego pochodzi) różni się od poprzednich kawałków “policjantów”. Grupa w swoim ostatnim albumie studyjnym postanowiła zrezygnować z czystego punk rocka nowej fali. Ostatnie nagrania są łagodniejsze, lekko zahaczające o synthpop, synthrock i balladę rockową.
Magiczny klimat większości utworów z ostatniej płyty The Police nie pasuje do typowo rockowych kawałków z początków działalności grupy.
Spalić za sobą mosty do fortecy
The Police zakończyła swoją działalność w 1986. Nie był to jednak koniec dla samego Stinga; wręcz przeciwnie – brytyjski muzyk i aktor zaczął się rozwijać na polu zawodowym. Od roku już prowadził karierę solową, eksperymentując z jazzem, a w późniejszych latach również z popem, muzyką klasyczną oraz musicalem. W sferze uczuciowej również wiele się zmieniło. If You Love Somebody Set Them Free, które otwierało debiutancki solowy album, pt. The Dream of the Blue Turtles, stanowi całkowite przeciwieństwo flagowego tytułu The Police. Dla Stinga utwór ten (tj. If You Love…) odzwierciedla pewnego rodzaju ulgę po nieudanym małżeństwie z Frances. Dowodem na uczuciową odwilż jest choćby wers „You canʼt control an independent heart” – wszakże odmienny od powtarzającego się „Iʼll be watching you” z popularnego kawałka “policjantów”.
Tytułowe przesłanie to kompletne przeciwieństwo chorej, obsesyjnej miłości.
Niemniej echo dawnej miłości odbija się jeszcze w co najmniej dwóch piosenkach. Pierwszą z nich jest Fortress around Your Heart, również z debiutanckiego albumu artysty. Opis bitwy stoczonej pod murami miasta otoczonego drutem kolczastym oraz prośba o podpalenie fortecy, w której jest zamknięte serce, uderzają jeszcze mocniej niż słowa z “hymnu stalkerów”. Nieciekawą sytuację [bohaterów] w związku podkreśla teledysk, w którym tajemnicza kobieta zleca odszukanie Stinga – oraz sam muzyk, który w końcowej scenie nuci Roxanne.
„This prison has now become your home / A sentence you seem prepared to pay” – Sting nie kryje złości do byłej żony.
Drugim natomiast takim utworem jest Be Still My Beating Heart, tym razem z płyty o tytule “…Nothing Like The Sun”. Tutaj serce podmiotu lirycznego zaczyna na nowo bić dzięki miłości; jednak bohater próbuje je uspokoić, pamiętając o poprzednim związku („Iʼm not ready to be broken just yet / A lesson once learned is so hard to forget”).
Tytuł tego utworu można odczytywać dwojako.
Siódma fala miłości
Pozostałe piosenki autorstwa angielskiej gwiazdy – a przynajmniej te traktujące o relacjach damsko-męskich – już z większym optymizmem patrzą na przyszłość. Wystarczy posłuchać Love Is the Seventh Wave, Mad about You, If I Ever Lose My Faith in You, When We Dance, I Was Brought to My Senses oraz kultowe Fields of Gold, aby stwierdzić, że Sting był zakochany podczas pisania wyżej wymienionych utworów. A to wszystko za sprawą Trudie Styler, którą muzyk poznał w pierwszej połowie lat 80. Po niemal dziesięciu latach związku para pobrała się w 1992.
Ostatnia zwrotka piosenki w zabawny sposób nawiązuje do Every Breath You Take.
Może i okoliczności powstania Every Breath You Take nie należały do najprzyjemniejszych; ale trzeba pamiętać, że i tak utwór w głównej mierze odzwierciedla muzyczny geniusz Stinga i jego kolegów. A to dzięki nim piosenka ta zapisała się na złotych kartach historii.
Skomentuj ten wpis za pomocą fejsbukowego konta!