Wczorajsza przegrana Le Pen zaburzyła popularność skrajnej i eurosceptycznej prawicy w Europie. W Polsce natomiast już od dawna źle się dzieje na szeroko rozumianej prawej scenie politycznej – z nacjonalistami oraz anarchokapitalistami włącznie. Marian Kowalski udziela się w niepoważnym „Idź pod prąd”, Wipler usuwa się w cień, a o najnowszej partii Janusza Korwin-Mikkego nikt już nie pamięta.
Tragiczny, czy wręcz żałosny obraz sytuacji przypomniał mi o skandalu, jaki wybuchł na początku grudnia 2016. Mikołaj Kastor Klubiński (na zdjęciu powyżej), jeden z działaczy libertariańskich, dał się sfotografować w dwuznacznej sesji zdjęciowej z psem. Z tej okazji (jak również w celu zaliczenia warsztatu dziennikarskiego u dr. hab. Marka Chylińskiego), w połowie grudnia zeszłego roku, przeprowadziłem wywiad z Marcinem Garbowskim – lubelskim politykiem ze środowiska liberalnego (na zdjęciu niżej).
Prywatny profil Marcina Garbowskiego na Facebooku
Ostatnie wydarzenia na wolnościowej scenie politycznej to dobra okazja na pierwszą, od kilku miesięcy, powszechną publikację wywiadu w pełnej, nieocenzurowanej wersji (za wyjątkiem drobnych, edytorskich poprawek, by lepiej czytało się tekst).
Przemysław Bednarski: Jak zareagowałeś na ostatni skandal dotyczący kierownictwa Stowarzyszenia Libertariańskiego?
Marcin Garbowski: Sprawa była dla mnie obojętna, bo dotyczyła naprawdę mało emocjonującego wycieku zdjęć trzeciorzędnych figur związanych z ruchem wolnościowym. Nie wiem, co było zabawniejsze – skojarzenie z niecenzuralnym wierszykiem dotyczącym zoofilii czy reakcja tzw. buc-libertarian z Kelthuzem na czele, którzy rozdmuchali sprawę jako świadectwo szczególnego upodlenia obyczajów w Polsce.
Czy znasz osobiście Mikołaja Klubińskiego?
Tak, ale sprawił na mnie raczej pozytywne wrażenie – cichy, sympatyczny chłopak. A że ekshibicjonista internetowy z ekstrawaganckim hobby? No cóż… Osobiście jestem za szczerością i otwartością w przedstawianiu swoich poglądów w internecie, niemniej czym innym jest dzielenie się swoją sferą intymną i to zupełnie dobrowolnie. Mikołaj sam powinien ocenić, czy takie działanie mu sprzyja.
Czy uważasz, że wyciek tych kompromitujących zdjęć wpłynie jakoś na odbiór polskich ugrupowań liberalnych przez społeczeństwo?
Myślę, że sprawa jest na tyle niszowa, że trafi jedynie do ludzi, którzy już od dawna śledzą to środowisko – z sympatii czy celem hejtowania – czyli w porywach do kilkudziesięciu tysięcy osób. A co do wizerunku samych ugrupowań liberalnych: myślę, że jest to nieprecyzyjnie zadane pytanie. Które to są ugrupowania liberalne? W odbiorze społecznym liberalna jest bardziej .Nowoczesna, Leszek Balcerowicz, w ostateczności Janusz Korwin-Mikke, który sam dostarczał przez te lata więcej materiału skandalizującego niż stu Klubińskich razem wziętych. Może taka tendencja pomoże odseparować się od łatki “konserwatystów”… Nie raz pisałem o tym, że po rządach PiS trzeba będzie się zdystansować w warstwie retorycznej do konserwatyzmu społecznego. Niemniej lepiej, by się to odbywało z większym smakiem.
A klub Kukiza jest liberalny? W zeszłym roku startowałeś z ich listy w wyborach parlamentarnych.
Klub Kukiz’15 stanowi reprezentację ruchu obywatelskiego, którego celem jest zmiana ustroju. W jego skład wchodzą ludzie o różnych poglądach, w tym gospodarczy liberałowie, czy wręcz libertarianie – jak posłowie Jacek Wilk, Tomasz Jaskóła czy Jakub Kulesza, którego supportowałem niejako na tej liście i z którym wciąż współpracuję. Ostatnio odbyło się Forum Organizacji Wolnościowych w Sejmie, gdzie postulowałem, by wolnościowcy – podobnie jak narodowcy czy związkowcy – bardziej się wyróżniali w ramach tego ruchu. Służyć temu miałaby federacja organizacji o profilu wolnościowym pod patronatem tychże posłów. Dopóki mamy model demokracji jaki mamy, musimy dążyć do budowy jak najszerszego porozumienia – by zmienić konstytucję, potrzeba poparcia 2/3 Sejmu.
Czy Wolna Lubelszczyzna, do której należysz, również jest otwarta na nacjonalistów czy konserwatystów?
Moje stowarzyszenie jest otwarte na wszystkich, którzy chcą aktywnie działać na rzecz promowania rozwiązań wolnościowych na szczeblu lokalnym. Organizujemy spotkania, w których uczestniczą ludzie powiązani z Kukiz’15, KoLibrem, KORWiN, jak i .Nowoczesną. Z ludźmi powiązanymi z szeroko rozumianym ruchem narodowym również utrzymujemy serdeczne relacje. Zauważamy, że tutejsi działacze [narodowi – przyp. P.B.] starają się kłaść nacisk na promowanie chociażby pozytywistów lubelskich z XIX wieku, a powstanie warszawskie czy Żołnierzy Wyklętych już w mniejszym stopniu. Mamy sporo obszarów, gdzie możemy wspólnie działać. Lokalnie kryterium ideologiczne spada na dalszy plan, a istotniejsze są cechy osobowościowe. Krótko mówiąc, czy ktoś szuka wszędzie wrogów, czy jest otwarty na szeroką współpracę.
Wspomniałeś, że jesteś za otwartością i szczerością, nie tylko w aktywności politycznej. Czy w takim razie Śmieszek Mazi – Twoje alter ego – albo Partia RiGCz stanowią Twoje podejście do polityki, jakim jest komentowanie życia z przymrużeniem oka?
Jestem krytyczny wobec modelu polityki, który jest obecnie prowadzony – po rządach “łże-liberałów” z PO mamy obecnie rządy “szczerych etatystów” z PiS. Platformę trzeba było ośmieszać, bo sporo ludzi dawało się kupić PR-em, który maskował ich obłudę, choćby w kwestii reform gospodarczych (czy ich braku). Natomiast PiS – jaki jest, każdy widzi – sam się ośmiesza. Moja aktywność na tym profilu spadła, bo nie ma już potrzeby ironizowania z władzy czy opozycji – trzeba budować wiarygodną alternatywę. Na razie następuje trochę “deśmieszkizacja” Maziego. Co do partii RiGCz – nie jest to mój autorski projekt, tylko pomysł na oddolną inicjatywę polityczną aktywizującą młodych ludzi. Po małych perturbacjach, twarz temu daje Mateusz Sobieraj: bardzo aktywny chłopak z małej miejscowości, który – pomimo niepełnosprawności – intensywnie udziela się w internecie, promując idee wolnościowe oraz rozumu i godności człowieka. Dla mnie jest on odkryciem 2016 roku. Kibicuję mu i wspieram na tyle, ile mogę. Chcę, by ta formacja wypłynęła szerzej, bo byłby to sygnał dla wielu osób obecnie społecznie wykluczonych, że da się – dzięki Internetowi – pozytywnie zaistnieć i wnieść swoją cegiełkę w budowę społeczeństwa obywatelskiego. Kamil Cebulski ostatnio pisał, że do startowania w wyborach powinny się garnąć kryształowe moralnie postaci – ja za taką osobę się nie poczuwam; ale tym ludziom, w których widzę potencjał, staram się pomóc.
Dziękuję za rozmowę.
Cała przyjemność po mojej stronie.
Marcin Garbowski (ur. 1987) – lubelski działacz społeczno-polityczny. Absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. Jana Pawła II. Założyciel stowarzyszenia Wolna Lubelszczyzna. Niegdyś związany z Kongresem Nowej Prawicy oraz Kukiz’15.
Niniejszy wpis pierwotnie został opublikowany na moim poprzednim blogu, www.bednarskiprzemyslaw.pl. Oryginał dostępny TUTAJ.
Skomentuj ten wpis za pomocą fejsbukowego konta!