To nie jest człowiek. Jeszcze — jak głosi hasło reklamowe prequela filmu Coś. Ale kultowy tytuł w nazwie to nie jest gwarant na wybitny horror. Jeszcze.
Malowanie domów na krwistoczerwono może nie było widowiskowe, ale widoczne efekty malunku były przygnębiające.
Od wczoraj w kinach można oglądać dokument o Kulcie i Kaziku; a jeszcze gdzieś na dużym ekranie wyświetlane są biografie Mieczysława Kosza oraz Tomasza Chady.
Tak się składa, że równy rok temu obroniłem tytuł magistra dziennikarstwa (i komunikacji społecznej) na Uniwersytecie Śląskim.
Konfederacja, Koalicja – jedna i druga; Kaczyński, Kurski, Kukiz, Kosiniak-Kamysz, Kidawa-Błońska. Do tego konstytucja, kupowanie głosów, kompromisy, kompromitacje, klęski. I oczywiście wulgaryzmy na K.
Czarni. Azjaci. Żydzi. Latynosi. Arabowie. Kobiety. Homoseksualiści. Transseksualiści. Czy na polit-poprawnej arce Noego, szukającej bezpiecznego, suchego lądu w przemyśle filmowym, starczyło miejsca dla każdego?
Podobno najgorsze potwory budzą się w nas samych. W nas, zwykłych ludziach. I podobno już każdy słyszał ten oklepany tekst; ale nie każdy był gotów na konfrontację z jego kontrowersyjnym wcieleniem w życie.
Zawsze nadrabiaj uśmiechem, mówili. Tyle że uśmiech Jokera jest okropny, odpychający i wymuszony.
Niebezpieczna gra szaleńca? Chory eksperyment socjologiczny? Czy może tylko realistyczny do bólu sen? Powiązany wpis Twój Vincent – recenzja Gdyby miał okazję obejrzeć film o swojej twórczości i życiu, pewnie dałby sobie odciąć drugie ucho – byleby jeszcze bardziej Czytaj więcej
To nieprawda, że ostatnie dzieło Quentina ukazuje, jak kiedyś kino było magiczne i silne. Ono, paradoksalnie, wraca ze zdwojoną siłą – stając się przekleństwem filmu i pożerając obraz amerykańskiego reżysera. Powiązany wpis Twój Vincent – recenzja Gdyby miał okazję obejrzeć film o swojej twórczości i życiu, pewnie dałby sobie odciąć…
Gangsterzy, mięsiste przekleństwa i falliczno-kutasiarskie podteksty w piosence Madonny – czego chcieć więcej?
Tytuł Netfliksa, sugerujący raczej coś w rodzaju perypetii Lucky’ego Luke’a, okazuje się niecodziennym, jeśli nie nawet szalonym westernem – niczym niespokojne czasy stereotypowego Dzikiego Zachodu. Powiązany wpis Twój Vincent – recenzja Gdyby miał okazję obejrzeć film o swojej twórczości i życiu, pewnie dałby sobie odciąć drugie ucho – byleby jeszcze…
Za sprawą wiernych fanów, gra ze słynnym kangurem powróciła – a dokładniej część druga, w lekko odświeżonej wersji, która trafiła na Steama w Dzień Dziecka, jako darmowy prezent dla wszystkich. Powiązany wpis Wolałbym się urodzić kobietą, niż bez rąk. (Czyli o dyskryminacji rodem z Hollywood) Czarni. Azjaci. Żydzi. Latynosi. Arabowie.…
Gdyby miał okazję obejrzeć film o swojej twórczości i życiu, pewnie dałby sobie odciąć drugie ucho – byleby jeszcze bardziej zaintrygować i zwrócić na siebie uwagę widowni. Powiązany wpis Ballada o Busterze Scruggsie – recenzja Tytuł Netfliksa, sugerujący raczej coś w rodzaju perypetii Lucky’ego Luke’a, okazuje się niecodziennym, jeśli nie…
…król? Powiązany wpis Ten blog będzie o… Na sam początek chciałem Ci pogratulować.